Młodzi imigranci, których los stanął pod znakiem zapytania, po tym jak administracja Donalda Trumpa (71 l.) zadecydowała o likwidacji wprowadzonego dekretem przez Baracka Obamę (56 l.) programu DACA, rozpoczęli wielką bitwę. Walczą o jak najszybsze przyjęcie nowego Dream Act, który, tak jak program DACA, da im ochronę. Walka staje się coraz bardziej dramatyczna i desperacka. Dolald Trump, ogłaszając likwidację DACA, co ma nastąpić 5 marca, zlecił Kongresowi stworzenie ustawy, która ureguluje status młodych imigrantów. Rozmowy już się odbywały. Ale konkretnego projektu ciągle brak. Co więcej, jedna z propozycji Dream Act zakłada objęcie nowymi przepisami i ochroną tylko tych imigrantów, którzy byli w programie DACA. Dreamersom takie rozwiązanie się nie podoba. Ich zdaniem nowy Dream Act powinien objąć wszystkich młodych imigrantów bez względu na to, czy byli objęci DACA, czy nie. Zdesperowani postanowili ruszyć na pikiety do polityków. Setki młodych imigrantów zgromadziły się na Kapitolu oraz przed siedzibą nowojorskiego senatora Chucka Schumera w Nowym Jorku, a także w wielu innych miejscach, gdzie wzywali do zdecydowanych działań na rzecz - jak to nazywają - "clean Dream Act". Manifestacje są bardzo desperackie i młodzi ludzie świadomie dają się aresztować w imię przyjecia ustawy, która da im ochronę.
Kajdanki i więzienie w imię DREAM ACT
2017-12-21
1:00
Myśl o tym, że mogą być zmuszeni do opuszczenia kraju, gdzie zostali przywiezieni jako małe dzieci i poza którym nie znają żadnego innego, nie daje im spokoju...