Jerry Brown będący zagorzałym katolikiem poinformował tylko krótko na konferencji, że zanim podpisał ustawę bardzo długo zmagał się ze swoim sumieniem i była to dla niego bardzo trudna – jak nie najtrudniejsza – decyzja od czasu objęcia urzędu. Ustawa legalizująca samobójstwa z powodów medycznych został wcześniej przyjęta przez obie izby stanowego parlamentu. Nie obyło się bez protestów, zwłaszcza ze stron organizacji katolickich stojących w obronie życia. Po drugie stronie szali stali, ci walczący o godną śmierć swoją lub bliskich. Zanim doszło do podpisania ustawy szeroki echem obiła się sprawa chorej nieuleczalnie 29-letniej Brittany Maynard, która przeprowadziła się z Kalifornii do Oregonu, by zakończyć swoje życie.
Ustawa zezwala nieuleczalnie chorym pacjentom na uzyskanie przepisanych im przez lekarza medykamentów, które zakończą ich życie. Zanim to nastąpi, dwóch lekarzy musi wydać zgodną opinię, że chory ma przed sobą nie więcej niż sześć miesięcy życia. Pacjent musi być świadomy tego, czego się domaga, i musi dwukrotnie, w obecności dwóch świadków, zgłosić opiekującemu się nim lekarzowi taką prośbę. Zmuszanie do zażycia śmiertelnego specyfiku lub spowodowanie zażycia go podstępem jest przestępstwem. Samobójstwa nieuleczalnie chorych pod nadzorem lekarza są już legalne w stanach Waszyngton, Montana, Oregon i Vermont.