Debata na Florydzie była poświęcona polityce zagranicznej. Iran był wymieniony 45 razy, Izrael i Chiny po 30 razy, Afganistan 29 razy, Rosja kilka razy. Widać z tego, co jest ważne dla amerykańskiej polityki zagranicznej. Ani raz żaden kandydat nie wymówił słowa NATO, a słowo „Europa” padło tylko raz. W ogóle nie było mowy np. o kryzysie w strefie euro. W tym kontekście można uznać za sukces, że nasz kraj został wymieniony z nazwy.
Sprawę Polski poruszył Romney zarzucając Obamie, że za jego kadencji doszło do pogorszenia stosunków z sojusznikami. Jako przykład podał odejście administracji panującego prezydenta od planów tarczy rakietowej w Polsce. Obama nie odpowiedział nawet na ten zarzut...
Poza tym debata była całkowicie zdominowana przez sprawę bezpieczeństwa Izraela i sprawy Bliskiego Wschodu. Obaj kandydaci zapewniali o swoim poparciu dla Izraela, co wydawało się najważniejszą sprawą dla całej globalnej polityki amerykańskiej.
Romney zrezygnował z atakowania Obamy za fiasko w Libii, gdzie zamordowano ambasadora i trzech innych Amerykanów. Jak podkreślali komentatorzy, celem kandydata było zrobienie wrażenia człowieka wyważonego i umiarkowanego, który może przejąć najwyższy urząd w państwie i trzeba przyznać Romney osiągnął ten cel. Dwa razy powiedział, że atakowanie go to nie jest plan na politykę zagraniczną.
W komentarzach światowych podkreślano, że zakres tematów debaty był wyjątkowo wąski i skierowany na Izrael. Nie było mowy o Ameryce Południowej, bardzo niewiele o Europie, poza tym, że „nie chcemy być drugą Grecją”.
Większość mediów daje zwycięstwo w tej debacie Obamie.
Kandydaci spierali się o politykę zagraniczną. Romney atakuje Obamę Polską
Tym razem było o nas! W czasie ostatniej debaty prezydenckiej, kandydaci spierali się o to, jak powinna wyglądać polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych. Obama zarzucił przeciwnikowi, że chce powrotu do czasów zimnej wojny. Z kolei Romney dał prezydentowi dość ostro do zrozumienia, że rezygnując z budowy tarczy antyrakietowej zdradził on swoich europejskich sojuszników, wśród których od dawna jest Polska.