To straszne! Ten mężczyzna o pseudonimie "Mad Dog" (Szalony Pies) zjadł kawałek ciała Muzułmanina! I to wszystko na oczach zszokowanych tym widokiem ludzi.
"Szalony Pies", który naprawdę nazywa się Ouandja Magloire, wziął nóż i odciął kawałki ciała martwego muzułmanina w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej - Bangi. Wszystko dokładnie widać na zdjęciach. Okazuje się, że to nie pierwszy taki wybryk Magloire'a. Innemu fotografowi udało się uchwycić moment, kiedy ten sam mężczyzna dwa miesiące wcześniej stał nad ofiarą i oblizywał nóż cały we krwi.
Magloire tłumaczył w rozmowie z "BBC", że jego kanibalistyczne zachowanie było zemstą za zamordowanie jego ciężarnej żony, szwagierki i jej dziecka. Powiedział, że to muzułmanie są winni i jest na nich wściekły.
Koniec z zabijaniem chrześcijan?
W tym samym czasie 59-letnia Catherine Samba-Panza została wybrana na tymczasowego prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej. Wygłosiła wtedy mowę do Chrześcijan i Muzułmanów, aby skończyli walczyć ze sobą. Samba-Panza objęła urząd po Michelu Djotodzie, podczas którego rządów w kraju zapanowało bezprawie i anarchia. Djotodia ustąpił 10 stycznia pod presją Francji i Czadu.
Zobacz też: Kanibalizm. Czyli jak smakuje ludzkie mięso?
Jak podaje "wnp.pl", partyzanci z północy kraju oraz wspierający ich ochotnicy i współwyznawcy z Sudanu i Czadu potraktowali stolicę kraju, Bangi, i jej mieszkańców, w większości chrześcijan, jak podbity kraj. Pogrom zaczął się latem. Pod koniec 2013 roku przerodził się w religijną wojnę, bo chrześcijanie skrzyknęli swoje własne milicje i zaczęli atakować muzułmanów.
Francja bała się, że pogromy przekształcą się w ludobójstwo, dlatego w grudniu 2013 roku wysłała do Bangi 1,6 tys. żołnierzy, by wspierani przez wojska Unii Afrykańskiej rozpędziły bojówki i zaprowadziły tam spokój.