Sędzia Jonathan Lipman chce, by dostęp do sądów i usług prawnych był równy dla wszystkich, bez względu na stan majątkowy. Nowy Jork przeznacza rocznie 12,5 miliona dolarów na pomoc dla ubogich nowojorczyków, m.in. poprzez przyznawanie im adwokata z urzędu, czyli opłacanego przez miasto. Dolan mówił w sądzie o potrzebach mieszkańców miasta. – Ludzie borykają się z wieloma problemami, jak chociażby utrata pracy. Ponadto ich sytuacja imigracyjna bywa niewyjaśniona, czasem źródłem problemów jest rodzina i przemoc w domu – mówił kardynał Dolan o tych, którzy masowo zgłaszają się do Kościoła po pomoc.
Celem Lipmana jest przeznaczenie na pomoc dla najbiedniejszych 100 milionów dolarów. Duchowny pochwala taką decyzję. – Byłoby wspaniale, gdybyśmy tylko mogli znaleźć więcej kompetentnych i chętnych do pracy społecznej prawników – mówił Dolan.
W tej samej sprawie powołano też na świadka Christine Quinn, przewodniczącą Rady Miejskiej. Jej zdaniem w obecnych, niełatwych czasach, zwiększenie pomocy jest konieczne. – Każdy nowojorczyk wie, że posiadanie pracy to teraz szczęście i każdy łatwo może się stać bezrobotny z dnia na dzień – mówiła Quinn.
O wysokości pomocy sądowej dla potrzebujących zadecyduje ostatecznie kongres stanowy w Albany.
Kardynał Dolan zeznaje w sprawie biednych
Kto może więcej wiedzieć o potrzebach biednych i potrzebujących nowojorczykach, niż arcybiskup metropolii? Z takiego założenia wyszedł sąd apelacyjny, który – chcąc ustalić takie potrzeby w zakresie spraw sądowych – poprosił o konsultację i pomoc kardynała Timothy Dolana (62 l.).