Zima i śnieg w Karkonoszach, na szlakach lawiny z kamieni i błota! Zdjęcia mogą szokować. Władze Karkonoskiego Parku Narodowego zamknęły dla turystów wszystkie szlaki
Jeszcze w pierwszym tygodniu września pogoda w Karkonoszach była wspaniała i słoneczna. Panowała tam pełnia lata. Ale w ciągu zaledwie kilku dni sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Wszystko przez niż genueński, niosący powódź w Polsce i m.in. w Czechach. Teraz oglądając zdjęcia zrobione w tych samych miejscach, w tym na Śnieżce i w okolicach, można przetrzeć oczy ze zdumienia. W Karkonoszach zima! W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i filmiki wykonane tuż przy polskiej granicy, wokół schroniska Lucni Bouda popularnego również wśród Polaków idących tam choćby ze Śnieżnych Kotłów czy Śnieżki. Wszędzie jest biało, włączono nawet ratrak. Tymczasem na dole, tam gdzie śniegu nie ma, wcale nie jest bezpiecznie. Wezbrane potoki sprawiły, że na szlakach zrobiło się bardzo groźnie. Władze Karkonoskiego Parku Narodowego zamknęły dla turystów wszystkie szlaki i ostrzegają przed lawinami złożonymi z kamieni i błota!
"Wszystkie osoby przebywające na terenie KPN są proszone o skierowanie się do najbliższego bezpiecznego miejsca"
"Intensywne i długotrwałe opady deszczu spowodowały zalanie wielu odcinków szlaków turystycznych oraz kładek i mostów, których przekraczanie stało się niebezpieczne. Ponadto wzrosło zagrożenie zejścia lawin kamienno-błotnych, szczególnie w obszarach kotłów polodowcowych i nisz niwalnych. Sytuacja pogodowa dynamicznie i stale się pogarsza. Wszystkie osoby przebywające na terenie KPN są proszone o skierowanie się do najbliższego bezpiecznego miejsca: schroniska lub swojej kwatery. Prosimy o stosowanie się do poleceń służb parku narodowego oraz służb zarządzania kryzysowego" - napisały władze Karkonoskiego Parku Narodowego.
W Czechach poważna sytuacja powodziowa. Cztery osoby zniknęły pod wodą
Tymczasem w Czechach jest już mowa o prawdopodobnych ofiarach śmiertelnych żywiołu. Cztery osoby są uznawane za zaginione. Trzy były w samochodzie, który zniknął pod wodą i z którego uratowała się tylko jedna, kolejna wpadła do rzeki w rejonie Uherskiego Hradisztie. Zarządzono ewakuację paru tysięcy mieszkańców czeskiego Cieszyna, przygranicznego miasta tuż obok Cieszyna polskiego. Poziom Olzy w tym mieście wzrósł w ciągu ostatnich 24 godzin o prawie trzy metry i obecnie wynosi pięć metrów. Obowiązuje trzeci stopień alarmu powodziowego. Ewakuowani są również ludzie mieszkający w Opawie na wschodzie kraju, tam także mowa jest o tysiącach. Nie kursują pociągi do Polski jadące w stronę Ostrawy i zatrzymywane są w Ołomuńcu.