Zagłada, która dotknęła Brazylię jest największym kataklizmem od pół wieku. Ratownicy dniami i nocami przeczesują sterty błota, pod którymi mogą być uwięzieni mieszkańcy rejonów gdzie doszło do osunięć. Najgorsze scenariusze przewidują, że pod lawinami ziemi tylko w poniedziałek i wtorek zostało przysypanych 60 ludzi.
ZOBACZ VIDEO: Oto największe kataklizmy - tsunami, powodzie, bomby termojądrowe
Akcję utrudnia padający nieprzerwanie deszcz. Opady zwiększają zagrożenie zabójczych osunięć stert błotnistej brei, szczególnie w slumsach na przedmieściach miasta. Wczoraj wieczorem czasu lokalnego w Niteroi, oddalonym o 15 km od Rio zwały ziemi zniszczyły 45 domów. Równie tragicznie przedstawia się sytuacja w centrum miasta. Ulice Rio zamieniły się w rwące potoki.
ZOBACZ jak powódź zniszcyła Rio de Janeiro>>>
Burmistrz Eduardo Paes wezwał mieszkańców zagrożonych dzielnic, by opuścili swoje domy i na czas potopu schronili się bezpiecznych miejscach wydzielonych przez władze i ratowników. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że aż 10 tysiącom domów grozi zawalenie. Zagłada w Brazylii pozbawiła dachu nad głową już 1200 osób.