Katastrofa lotnicza! Ojciec z córkami przeżył 12 godzin na zamarzniętym jeziorze

i

Autor: Flight and routes Everyday/FACEBOOK Katastrofa lotnicza! Ojciec z córkami przeżył 12 godzin na zamarzniętym jeziorze

CUD!

Katastrofa lotnicza! Ojciec z córkami przeżył 12 godzin na zamarzniętym jeziorze

2025-03-27 11:33

Ojciec i jego dwie córeczki przeżyli 12 godzin na skrzydle samolotu po tym, jak rozbili się na zamarzniętym jeziorze. "To prawdziwy cud" - mówią ci, którzy ich ocalili. Samolot częściowo zanurzył się już w wodzie. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili.

Amerykańskie media nie mają wątpliwości - to prawdziwy cud! W ubiegłą niedzielę, 23 marca pilot i jego dwie małe córki rozbili się samolotem w okolicach Anchorage na Alasce. Zaginiony Piper PA-12 Super Cruiser, pilotowany przez mężczyznę z dwoma dziewczynkami na pokładzie, leciał z Soldotna do Skilak Lake na Półwyspie Kenai. Samolot nie miał nadajnika, ale alarm podniosła rodzina mężczyzny, gdy przez kilka godzin nie było z nim kontaktu. John Morris, ojciec pilota, zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym poprosił ludzi o pomoc w poszukiwaniach jego syna i wnuczek. Zakrojona na szeroką skalę akcja zaczęła się w poniedziałek o świcie. Sześć osób z uprawnieniami pilotów wyruszyło na poszukiwania zaginionych.

Alaska. Ojciec z córeczkami rozbił się na jeziorze

Rodzinę odnalazł jeden z poszukiwaczy, Terry Godes. Na jeziorze Tustumena w pobliżu czubka lodowca dostrzegł coś, co uznał za wrak. "To początkowo złamało mi serce, ale gdy zbliżyłem się do wraku, zauważyłem, że na skrzydle znajdują się trzy osoby. I że są żywe" - mówił potem dla agencji Associated Press. Cała trójka machała do niego, szczęśliwa, że ktoś ich odnalazł. Godes powiadomił innych pilotów i służby. Ojca i jego córeczki uratowali żołnierze Alaska Army National Guard. Rodzina została przewieziona do szpitala. Ich życiu jednak nie zagrażało niebezpieczeństwo. Przeżyli na skrzydle samolotu 12 godzin!

Katastrofa samolotu

Katastrofa samolotu na Alasce. "To prawdziwy cud, że nikt nie zginął"

Godes komentuje, że zdarzyło się tutaj co najmniej kilka cudów. "Samolot nie zatonął, ocaleni zdołali utrzymać się na szczycie skrzydła, nie zamarzli mimo że nocą temperatury spadły tam do ​​minus 20 stopni Celsjusza. Spędzili długą, zimną, ciemną i mokrą noc na skrzydle samolotu". AP przypomina, że przemieszczanie się po Alasce samolotami nie jest niczym szczególnym. "Jest tam niewiele dróg, przez co wiele społeczności musi poruszać się za pośrednictwem małych samolotów".

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki