W sobotę w czasie awaryjnego lądowania rozbił się samolot, na którego pokładzie był minister spraw wewnętrznych Filipin Jesse Robredo. Jak poinformowały filipińskie władze, udało się uratować jedną osobę. W dalszym ciągu trwają poszukiwania szefa MSW i dwóch pilotów.
Do wypadku doszło w czasie lotu z wyspy Cebu na północ do miasta Naga. Po drodze pilot zawiadomił kontrolerów lotu, że będzie lądował awaryjnie. Samolot nie dotarł na lotnisko i rozbił się w morzu.
Z relacji świadka wynika, że maszyna ie leciała prosto, a balansowała z prawej na lewą stronę. Prawdopodobnie przyczyną awarii była usterka silnika.