"Archidiecezja nie jest jedyną instytucją, która boryka się z problemami finansowymi i z tego powodu musi dokonywać różnych cięć. Stworzenie tej listy nie było łatwe, ale wiedzieliśmy, że musi to nastąpić. Zapewne zamknięcie tych szkół przysporzy niektórym problemów, ale starliśmy się, aby było to jak najmniej uciążliwe. A przede wszystkim chcemy mieć pewność, że szkoły, które pozostaną otwarte, będą miały płynność finansową, pozostaną długo otwarte, a uczące się w nich dzieci otrzymają najlepszą z możliwych edukację - napisał arcybiskup Timothy Dolan w oświadczeniu opublikowanym na stronie Archidiecezji Nowego Jorku.
Na czarnej liście znalazły się 22 podstawówki oraz dwie szkoły średnie. Wszystkie znajdują się na Manhattanie, Bronksie, Staten Island oraz w siedmiu innych hrabstwach nowojorskiej Archidiecezji. Jak podaje "The Wall Street Journal", boleśnie odczuje to 4300 uczniów katolickich podstawówek oraz 424 uczniów szkół średnich. Jak zapewniają przedstawiciele Archidiecezji, wszystkie dzieci zostaną od nowego roku szkolnego przeniesione do najbliższych placówek.
Eksperci zwracają uwagę, że system szkolnictwa katolickiego boryka się z problemami od wielu lat. Jednym z powodów - ich zdaniem - jest spadająca liczba uczniów i tym samym utrata płynności finansowej szkoły. Czerwcowe zamknięcia i tak nie są tak duże jak te, które przeprowadzono w 2011 roku - kiedy zamknięto 26 katolickich podstawówek i cztery szkoły średnie. Z kolei wcześniej, w latach 200
-2009, zamknięto 37 placówek.