- Niech ci w libijskiej armii, którzy mogą strzelić do Kaddafiego, zrobią to - grzmiał islamski guru na antenie arabskiej telewizji Al-Dżazira. Kardawi apelował też, żeby żołnierze nie słuchali tego, który każe im zabijać lud.
Kaddafi, który do tej pory dzięki bogactwom naturalnym swojego kraju (ropa i gaz) był tolerowany przez światowych przywódców, zaczyna tracić grunt pod nogami. Po tym, jak rozkazał strzelać do bezbronnych demonstrantów żądających jego ustąpienia, stracił poparcie nie tylko USA i Europy Zachodniej, ale odwrócił się od niego nawet najbliższy sojusznik - Włochy. Amerykańskie media apelują, żeby USA i Europa oswobodziły Libię od Kaddafiego.
Przeczytaj koniecznie: Libia: Piloci, którzy nie chcieli zabijać przeciwników Kaddafiego skazani na śmierć
Tymczasem dyktator po tygodniu protestów w dalszym ciągu nie chce oddać władzy. Wystąpił nawet przez 22 sekundy w telewizji. - Chcę pokazać, że jestem w Trypolisie, a nie w Wenezueli. Nie wierzcie źródłom należącym do bezpańskich psów - mówił w krótkim oświadczeniu władca Libii.
Piloci uciekli, bo nie chcieli zabijać niewinnych
Dwóch libijskich pilotów myśliwców Mirage wylądowało na lotnisku na Malcie. Piloci poprosili o azyl, tłumacząc miejscowym władzom, że uciekli, bo nie chcieli wykonać rozkazu strzelania do swoich rodaków. Po ucieczce pilotów Kaddafi wydał rozkaz karania śmiercią nieposłusznych żołnierzy.
Fatwa
Czyli opinia wysokiego uczonego teologa muzułmańskiego. Fatwa to rodzaj klątwy, która ma charakter zalecenia. Opinia duchownego z reguły pokazuje, jak należy rozwiązać problem. W przeszłości zdarzały się też fatwy skazujące kogoś na śmierć.