Tina Turner nie żyje. Odeszła po długiej chorobie
To wielka strata dla świata muzyki. 24 maja w wieku 83 lat po długiej chorobie odeszła Tina Turner. W ciągu ostatnich 10 lat przeszła udar, cierpiała też z powodu raka jelita, miała przeszczep nerki. Urodzona w 1939 roku karierę zaczynała w kościelnym chórze, pracując jednocześnie przy zbiorze bawełny, by wesprzeć zmagającą się z biedą rodzinę. Wszystko zmieniło się - niestety ostatecznie wcale nie na dobre - gdy poznała Ike'a Turnera, swojego późniejszego męża. To w dużym stopniu dzięki niemu Tina mogła zacząć robić to, co kocha, czyli pojawiać się na scenie. W życiu prywatnym jednak w tym samym czasie rozgrywał się dramat.
Tina Turner nie żyje. Co piosenka to hit
Turner był oprawcą - katował ją, upokarzał, zmuszał do seksu. Ten koszmar trwał kilkanaście lat, w czasie których w sumie Turner doczekała się czwórki synów (dwóch z nich adoptowała). Gwiazdą jednak stała się dopiero, gdy wyrwała się z przemocowego związku. To wtedy znalazła w sobie siłę, by walczyć i wejść na szczyt. Niemal każda jej piosenka lądowała na listach przebojów. "We Don´t Need Another Hero", "Golden Eye", "River Deep – Mountain High", "Private Dancer", "What's Love Got to Do with It", "(Simply) The Best" - długo można wymieniać. Eska.pl przypomina o czymś, o czym wiele osób może nie wiedzieć. "The Best" tak naprawdę nie jest utworem Turner, tylko coverem. Pierwotnie piosenkę śpiewała bowiem inna wielka gwiazda, Bonnie Tyler.
Tina Turner koncertowała do 70. roku życia. A tak zmieniała się w życiu i na scenie. Zobaczcie naszą niezwykłą galerię!