Kierowca z Polski spłonął w pułapce imigrantów! Tragiczny karambol na barykadzie ustawionej przez Erytryjczyków

Rzucają kamieniami, wskakują na pojazdy, uderzają w nie kijami. Stawiają na szosach barykady, by za wszelką cenę zatrzymywać tiry i chować się do nich z nadzieją dostania się z Francji do Wielkiej Brytanii. To, co tysiące agresywnych imigrantów robiło i wciąż robi w rejonie Calais, od dawna obserwował z przerażeniem cały świat, a francuskie władze najwyraźniej nie były w stanie lub nie chciały powstrzymać napastników. Aż w końcu doszło do prawdziwej tragedii. Niestety, z udziałem polskiego pojazdu, być może także polskiego kierowcy – to wciąż ustala policja.

Do dramatu doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, około godziny 3:45. Autostradą A16 pod Calais jechały jak zawsze ciężarówki i dostawczaki. Nagle w rejonie miasta Guemps kierowca jednego z tirów zobaczył na szosie przeszkodę z pni drzew. Zaczął ostro hamować, ale tuż za nim jechały kolejne auta. Nie udało się uniknąć wypadku. Zatrzymujące się ciężarówki pozderzały się ze sobą, a w tył ostatniej z nich uderzył Renault Master i stanął w płomieniach. Spłonął doszczętnie, a jego kierowca zginął na miejscu.

ZOBACZ TEŻ: Mariusz Pudzianowski do uchodźców: Nie pożałuję bejsbola na te ludzkie śmieci

Francuskie media szybko podały, że dostawcze auto było zarejestrowane w Polsce. Jednak pożar sprawił, że identyfikacja ofiary nie będzie szybka. Trwa ustalanie, czy kierujący pojazdem był Polakiem. Jeśli tak, to właśnie nasz rodak okaże się pierwszą ofiarą barykad stawianych przez imigrantów w Calais. Tego typu ataki na pojazdy są w tym rejonie bardzo częste. Wielkie obozowisko zwane Dżunglą zostało co prawda zlikwidowane pół roku temu, ale imigranci wracają do portowego miasta, bo to stąd mogą nielegalnie dostać się do Anglii. Czy śmierć kierowcy polskiego pojazdu coś zmieni? Na razie policja aresztowała dziewięciu obywateli Erytrei, państwa położonego w Afryce, których znaleziono schowanych w jednej z ciężarówek przed barykadą.