Kim chce ZNISZCZYĆ świat

2013-03-09 9:14

Czyżby świat znalazł się na krawędzi atomowego konfliktu? Korea Północna w odpowiedzi na sankcje zagroziła atakiem na USA i Koreę Południową. Wściekły Kim Dzong Un (29 l.) zapowiada "anihilowanie wroga", czyli po prostu totalną destrukcję przeciwników swojego komunistycznego reżimu.

Przywódca Korei Północnej grozi wielką wojną! Kim Dzong Un, oburzony nowymi sankcjami gospodarczymi nałożonymi na swój kraj oraz wspólnymi ćwiczeniami armii USA i Korei Południowej, nie owija w bawełnę: "Od kiedy Stany Zjednoczone chcą wzniecić wojnę nuklearną, będziemy korzystać z prawa do zorganizowania wyprzedzającego ataku nuklearnego przeciwko siedzibie agresora" - ogłosił rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych w Phenianie. Kim zerwał pakty o nieagresji między Koreą Północną a Południową.

Co dokładnie rozwścieczyło dyktatora? Oczywiście wcale nie wpływ sankcji na życie ubogich poddanych. Rada Bezpieczeństwa ONZ tym razem zabroniła bowiem eksportowania do Korei Północnej... dóbr luksusowych, a konkretnie jachtów, drogich samochodów, biżuterii czy zegarków. Czy przez brak dostępu do diamentowych roleksów Kim zniszczy świat?

Jego armia nie ma szans w starciu z USA, ale dyktator grozi odpaleniem broni atomowej. Jeśli faktycznie nią dysponuje, o czym mogłaby świadczyć przeprowadzona miesiąc temu potężna próba jądrowa, to i tak nie dałby rady dosięgnąć nią np. Waszyngtonu. Jest jednak prawdopodobne zaatakowanie taką bronią Seulu. Choć skończyłoby się to natychmiastową klęską Kima, straty w ludziach byłyby ogromne, a skutki ataku trudne do przewidzenia. Teoretycznie bowiem po ataku atomowym na Koreę Południową Ameryka powinna odpowiedzieć Kimowi dokładnie taką samą bronią.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki