Wszyscy myśleliśmy, że Kim Dzong Il (69 l.) leży martwy w koreańskim mauzoleum. Grubo się myliliśmy. Wódz żyje i ma się dobrze. Uciekł do Korei Południowej i założył w Seulu interesik na stare lata - skromną drukarenkę z punktem ksero. Tam spokojnie kseruje i drukuje, z dala od wielkiej polityki. Trzeba przyznać, że w ogóle się nie zmienił. Nadal ma swoją charakterystyczną fryzurę, ciemne okulary i ulubiony mundur khaki. Odruchowo pozdrawia też klientów wyniosłym gestem. Ale gdy Koreańczycy z południa wytropili wodza pochylonego nad drukarką, on stwierdził, że nie jest żadnym Kim Dzong Ilem, tylko Kim Young-Shikiem, uderzająco podobnym do dyktatora. Uronił jednak łzę i dodał szeptem, że czuje się tak, jakby wraz z północnokoreańskim przywódcą umarła część jego samego.
Kim Dzong Il żyje w Korei Południowej!
2011-12-31
3:00
To było do przewidzenia! Wódz Korei Północnej jest nieśmiertelny. Po dniach zwątpienia, i zbiorowej histerii poddanych słońce wyszło jednak zza chmur: Kim Dzong Il (69 l.) żyje!