Kim Dzong Un dozbraja Rosję w wojnie na Ukrainie. Według Ukrainy północnokoreański tyran podarował Władimirowi Putinowi milion pocisków artyleryjskich
Po wybuchu wojny na Ukrainie Kim Dzong Un jednoznacznie stanął po stronie Rosji i robił, co mógł byle tylko przypodobać się Władimirowi Putinowi. W Korei Północnej parę miesięcy temu gościł minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, Kim odwiedził Putina w Moskwie. Jak daleko pójdzie ta współpraca? Niedawno na ten temat wypowiedział się rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA. Podczas ostatnich zmasowanych ataków na Ukrainę w dniach 30 grudnia i 2 stycznia Rosja używała między innymi rakiet otrzymanych z Korei Północnej od Kim Dzong Una, mających zasięg około 900 kilometrów - twierdzi John Kirby. Według amerykańskiego polityka Rosja stara się też o pozyskanie rakiet od Iranu. Teraz pojawiły się nowe informacje, tym razem ze strony ukraińskiej. Kim Dzong Un przekazał już milion pocisków artyleryjskich Władimirowi Putinowi - powiedział przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy HUR generał Wadym Skibicki w wywiadzie dla portalu RBK-Ukraina.
Dary Kim Dzong Una to przekleństwo rosyjskich żołnierzy. Pociski są fatalnej jakości
Największe dostawy według tych doniesień miały miejsce w zeszłym roku, we wrześniu, październiku i listopadzie. "Pociski, jakie przekazuje KRLD, to przede wszystkim 122 mm i 152 mm. Według naszych ocen mowa o mniej więcej jednym milionie takiej amunicji artyleryjskiej" – powiedział Skibicki. Jednak jak dodaje rosyjski niezależny portal Moscow Times, że rosyjscy żołnierze w praktyce tylko narzekają na fatalną jakość amunicji przekazanej przez Koreę Północną. Podobno jeśli chodzi o precyzję strzelania, jest bardzo źle i używa się tych pocisków tylko w ostateczności.