Kim Dzong Un odpalił rakietę, Japończycy dostali powiadomienia o zagrożeniu. Władze kazały im szukać schronienia!
Kim Dzong Un wystrzeliwuje rakiety, Japonia każe obywatelom uciekać! Takie dramatyczne wydarzenia rozegrały się dziś, 27 maja przez kolejne testy militarne północnokoreańskiego tyrana. W Japonii poprzez system wczesnego ostrzegania J-Alert powiadomiono obywateli o zagrożeniu i wezwano ich do "poszukiwania schronienia". Po kilku strasznych minutach przyszły kolejne powiadomienia. Na szczęście alert odwołano. "Wygląda na to, że wspomniany pocisk nie dotrze do naszego kraju" - przekazano obywatelom w następnych wiadomościach. Kilka godzin wcześniej Pjongjang powiadomił Japonię, że przygotowuje się do wystrzelenia drugiego satelity szpiegowskiego "przed 4 czerwca", ale Tokio podejrzewa, że tym razem był to pocisk balistyczny, który nie poleciał tak, jak Korea Północna to sobie zaplanowała.
Obiekt wystrzelony przez Kima widziany także z Chin? Telewizja pokazała eksplozję na niebie
Tymczasem na nagraniu zarejestrowanym około godziny 21.45 czasu lokalnego (15.45 w Polsce) przez japońską telewizję NHK za pomocą kamer umieszczonych w północno-wschodnich Chinach widać tajemniczą eksplozję pomarańczowego obiektu. Był on więc widoczny także z terenu Chin. Kim Dzong Un od miesięcy wzywa do przygotowań do ewentualnego ataku oraz odwetu i grozi światu bronią atomową.