Zdawało się, że to koniec rządów północnokoreańskiego dyktatora. Od miesięcy krążyły plotki o krytycznym stanie, w jakim miał znajdować się Kim Dzong Un (+36 l.), a nawet o jego śmierci. Mówiono, że tyran jest sparaliżowany, a władzę przejmuje po nim jego ambitna i równie okrutna siostra, szefowa departamentu propagandy. Jednak najwyraźniej wizja dominacji siostry pobudziła Kimado życia. Pokazał się publicznie po raz pierwszy od swego tajemniczego zniknięcia!
Ukazał się na mównicy podczas dorocznego spotkania północnokoreańskich oficjeli i wygłosił przemowę na temat koronawirusa. Wydawał się jeszcze grubszy, niż przed zniknięciem, a to właśnie tusza miała być powodem jego poważnych problemów ze zdrowiem. Ubrany był w białą koszulę. A co powiedział? Że koronawirusa w Korei Północnej nie było, nie ma i nie będzie. Bo oficjalnie nie zgłoszono w tym kraju ani jednego przypadku Covid-19.