Kim Dzong Un nie wytrzymał i przyjmie pomoc zgniłego Zachodu w walce z koronawirusem?! Analitycy interpretują w taki sposób ostatnie zaskakujace wystąpienie północnokoreańskiego tyrana. Dyktator jeszcze niedawno powtarzał, że u niego żadnej pandemii koronawirusa nie ma i nie będzie. Teraz jednak nieoczekiwanie zmienił ton. Dyktator usunął ze stanowisk najważniejszych urzędników i oskarżył ich o igranie z bezpieczeństwem obywateli oraz "stworzenie poważnego kryzysu". Nie powiedział wprost, że chodzi o koronawirusa. - Ale podanie takich rzeczy do wiadomości przez państwową agencję informacyjną oznacza, że de facto potwierdzono przypadki Covid - mówi Ahn Chan-il dla agencji AFP. - Fakt, iż politbiuro dyskutowało na ten temat świadczy o tym, że Pjongjang najprawdpodobniej będzie potrzebował pomocy międzynarodowej - dodał analityk.
NIE PRZEGAP: Władimir Putin mówi, czy wybuchnie wojna światowa! Mocne słowa prezydenta
"Mówiąc publicznie o swoich problemach, Kim może wysyłać sygnały do Bidena, by pozwolić na więcej pomocy za pośrednictwem takich programów, jak Światowy Program Żywnościowy przy ONZ" - pisze Bloomberg, przywołując także kryzys żywnościowy w Korei Północnej. Przełomowe wystąpienie Kima zbiegło się w czasie z tym, jak po chwilowym zniknięciu pojawił się on ponownie znacznie szczuplejszy. Jak głoszą plotki, Kim Dzong Un mógł sam zakazić się koronawirusem, schudnąć w trakcie choroby aż 20 kilogramów i dopiero to skłoniło go do zmian w polityce wobec pandemii.