Do incydentu miało dojść w 1956 roku, na planie filmu "Poszukiwacze". Lana Wood, w swojej książce "Little Sister", która oficjalnie ukaże się 9 listopada, opisuje, jak jej siostra Natalie Wood miała paść ofiarą ówczesnej gwiazdy Hollywood. Jak informuje BBC, Kirk Douglas, który miał już wówczas na koncie m.in. rolę w "Spartakusie", spotkał się z młodziutką Natalie w hotelu Chateau Marmont. Spotkanie zaaranżowała matka aktorki, Maria Zacharenko licząc, że Douglas pomoże otworzyć Natalie drzwi do kariery. Lana razem z mamą czekała na nią w samochodzie pod hotelem. Natalie długo nie wracała, a gdy już się pojawiła, miała być roztrzęsiona. „Wyglądała okropnie. Była rozczochrana i zdenerwowana, a ona i mama zaczęły do siebie nerwowo szeptać. Nie mogłam zrozumieć, co mówią, ale najwyraźniej stało się coś złego” - pisze w książce Lana Wood.
Przeczytaj koniecznie: Szokujące wyznanie Willa Smitha. Rozważał zabicie ojca, by pomścić matkę!
Bez oskarżenia dla Kirka Douglasa
Nastoletnia Natalie i jej matka postanowiły wspólnie, że nie będą publicznie oskarżać Kirka Douglasa o napastowanie seksualne, bo to mogłoby zrujnować karierę młodej aktorki. Gdy doszło do tych wydarzeń siostra aktorki miała zaledwie 8 lat, wtedy niczego nie rozumiała. Natalie wyznała Lanie prawdę dopiero po wielu latach. Miała jej powiedzieć: "Lana, on mnie skrzywdził".
Tajemnicza śmierć Natalie Wood
Napastowanie seksualne, jakiego miał się dopuścić na młodziutkiej Natalie Kirk Douglas, było w Hollywood tajemnicą poliszynela. Mimo to nigdy nie wniesiono wobec gwiazdora oskarżeń. Kirk Douglas, ojciec Michaela Douglasa, zmarł w 2020 roku, mając 103 lata. Natalie Wood z kolei odeszła w dość tajemniczy sposób w 1981 roku po tym, jak zatonęła łódź, na której aktorka się znajdowała. Początkowo mówiono o wypadku, potem o utonięciu w nieznanych okolicznościach.