Portland. Kobieta zepchnęła dziewczynkę na tory kolejowe
Do szokującego zdarzenia doszło 28 grudnia, w Portland w USA. 3-letnia dziewczynka stała spokojnie ze swoją mamą na peronie dworca kolejowego. Za nimi siedziała 32-letnia kobieta, która nagle wstała i zrobiła coś niepojętego. Z całej siły popchnęła dziewczynkę od tyłu, która upadła na beton, a następnie spadła na tory kolejowe.
Na szczęście nie jechał żaden pociąg, bo doszłoby to strasznej tragedii. Innie pasażerowie rzucili się dziecku na pomoc i szybko wyciągnęli dziewczynkę ze śmiertelnej pułapki.
- Dziecko wylądowało twarzą na metalowej szynie i skalnym podłożu, zanim zostało szybko uratowane z torów kolejowych – powiedział w oświadczeniu Mike Schmidt, prokurator okręgowy hrabstwa Multnomah cytowany przez New York Post.
Przestraszona dziewczynka miała czerwone ślady na czole, ponadto zgłosiła bardzo silny ból głowy. Trafiła do szpitala na obserwację.
32-letni sprawczyni została aresztowana. Jak informują amerykańskie media, została postawiona w stan oskarżenia pod zarzutem usiłowania napaści I stopnia, usiłowania napaści III stopnia, zakłócania transportu publicznego, zakłócania porządku II stopnia i lekkomyślnego narażania innej osoby na niebezpieczeństwo.
Szokujące zdarzenie, które mrozi krew w żyłach, uchwyciła kamera monitoringu.
Polecany artykuł: