Kilka lat temu prefekt Domu Papieskiego, abp Georg Gänswein, wieloletni prywatny sekretarz Benedykta XVI, powiedział w jednym z wywiadów do prasy, że za pontyfikatu papieża Franciszka diakonat kobiet w Kościele katolickim jest wykluczony. Ostro skrytykował wtedy, jak się wyraził, „niektóre siły”, prące do diakonatu kobiet i chcące pozyskać nowego papieża dla swoich celów. – „Nie wierzę, aby w czasie swego pontyfikatu papież poddał się pewnym inicjatywom niemieckim”, stwierdził Gänswein w rozmowie dla miesięcznika „Cicero”. Dodał, że niektórym z tych, którzy są urzeczeni Franciszkiem, „te wiwaty utkną w gardle”.
Czy pora na kolejne wiwaty, skoro właśnie powołana została przez papieża Franciszka kolejna, nowa komisja do spraw badania diakonatu kobiet? Czas pokaże. Franciszek powołał komisję w trakcie audiencji udzielonej jego eminencji, kard. Luisowi Francisco Ladarii Ferrer, SJ, prefektowi Kongregacji Nauki Wiary. Utworzenie tego organu to skutek i zarazem wniosek z Synodu w Amazonii. Diakonat nie jest kapłaństwem. Jest jedynie poduszczeniem do posługi, czyli do pomocy księżom i biskupom.