Czy na pewno tak było? W tłumaczenie nie wierzy policja, sąd ani matka dziewczynki, Samantha Viera. Zdenerwowana kobieta powiedziała funkcjonariuszom, że na początku nie zauważyła, iż jej córeczka Amia Santana nie ma kolczyków. Myślała, że może w ogóle ich nie założyła, ale potem sobie uzmysłowiła, że malutka prosiła ją o to przed wyjściem do żłobka. - Te kolczyki są prezentem od dziadka i moja córeczka bardzo je lubi - twierdzi matka. Po stwierdzeniu, że dziecko nie ma biżuterii, wściekła poszła po wyjaśnienia do day care. Tam opiekunka wyparła się kradzieży, a wtedy Samantha Viera poszła prosto na posterunek. Kiedy policjanci przeanalizowali zapis zarejestrowany przez kamery monitoringu, natychmiast aresztowali Santiago. Na filmie widać było wyraźnie, jak podczas popołudniowej drzemki opiekunka zdejmuje dziecku kolczyki i chowa je do kieszeni. Skoro teraz twierdzi, że zrobiła to, bo Amia miała opuchnięte uszka, to dlaczego od razu nie oddała kolczyków matce? A ta druga może się zastanowi, zanim znowu wyprawi gdzieś półtoraroczną córeczkę z takim majątkiem w uszach!
Kolczyki zabrała jak swoje
To naprawdę świństwo! Desire Santiago - pracująca w żłobku na Bronksie - ukradła zaledwie 18-miesięcznej dziewczynce złote kolczyki z diamentami! Opiekunka została już aresztowana, ale tłumaczy, że wyciągnęła dziecku biżuterię tylko dlatego, że miało spuchnięte uszka - donosi "Daily News".