Jak donosi Associated Press, krwawy horror rozpoczął się w sobotę około godz. 3 nad ranem, kiedy na 911 zadzwoniła kobieta i trzęsącym się głosem powiedziała, że wydostała się z domu, do którego wdarł się napastnik z bronią. Dodała, że słyszała strzały...
Chwilę później pod domem zjawili się oficerowie policji – w tym oddziały specjalne SWAT. Dla bezpieczeństwa zdecydowano się również ewakuować mieszkańców z okolicznych domów. Na miejsce przybył też negocjator, który zaczął przekonywać napastnika do poddania się. Niestety, przez pięć godzin nie udało się go nakłonić do tego żadnymi argumentami. Mężczyzna tylko co jakiś czas wykrzykiwał, że się nie podda. W końcu tuż przed 8 rano, kilku komandosów SWAT podjechało opancerzonym samochodem pod dom i wybiło w nim okno. Widząc to, napastnik zaczął strzelać na oślep, na szczęście nie udało mu się zranić żadnego policjanta. Po tej akcji negocjator ponownie zaczął nawoływać mężczyznę, by wyszedł z domu z podniesionymi rękami. Ale i tym razem bezskutecznie...
Wtedy zdecydowano o wystrzeleniu w kierunku domu pocisków z gazem łzawiącym w nadziei, że napastnik się podda. Niestety... Po kolejnej godzinie – około 9 rano – mężczyzna zaczął znów strzelać do znajdujących się dookoła policjantów.
– Wszedł na drugie piętro domu i po raz drugi zaczął do nas strzelać – mówiła rzecznik Aurora Police Department sierżant Cassidee Carlson. Dodała, że wówczas dowodzący akcją dał znak do otwarcia ognia w kierunku okna, z którego padały strzały.
– Policja natychmiast wkroczyła do domu. Niestety, w pokoju na dole znaleźliśmy trzy ciała: dwóch mężczyzn i kobiety. Na górze w sypialni leżało ciało napastnika – poinformowała Carlson.
Kolejna masakra w Aurorze
2013-01-07
15:56
Czy to jakieś fatum?! Kolejna tragiczna strzelanina w Aurorze w stanie Kolorado, gdzie w lipcu ubiegłego roku doszło do masakry w kinie podczas premiery najnowszego Batmana. Tym razem niezidentyfikowany mężczyzna zabarykadował się z kilkoma osobami w domu. Nic nie dały sześciogodzinne negocjacje z policją. Dramat zakończył się śmiercią trzech zakładników i samego napastnika.