Tajemnicze wybuchy na Krymie. Znowu eksplodują składy amunicji. Rosjanie uciekają z okupowanego półwyspu
Ewakuacje ludności, ucieczka Rosjan i potężne wybuchy. Na Krymie znowu zrobiło się bardzo gorąco. Wczoraj, 16 sierpnia okupowanym przez Rosjan Półwyspem Krymskim wstrząsnęła seria tajemniczych eksplozji. Ruszyła ewakuacja ludności z okolic miasta Dżankoj. Tatarzy Krymscy informują o masowych ucieczkach i apelują do dołączania do wyjeżdżających z Krymu ludzi. Wybuchy amunicji na Krymie potwierdził Michaiło Podolak, doradca Wołodymyra Zełenskiego. "Krym okupowany przez Rosję to wybuchy magazynów i wysokie ryzyko śmierci dla najeźdźców i złodziei" - czytamy we wpisie, jaki na Twitterze opublikował Podolak, nie precyzując jednak, czy Ukraina przyznaje się do spowodowania eksplozji. Podobnie było w przypadku wybuchów, do jakich doszło na Krymie 9 sierpnia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Prezydent Ukrainy przemówił po polsku! "Porozumienie w głównej sprawie"
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Putin może użyć broni atomowej". Emerytowany generał podaje datę
Detonacje w rejonie rosyjskiej bazy wojskowej spowodowały wówczas masowe zniszczenia samolotów wojskowych armii Putina. Choć ukraińskie władze nie wzięły wówczas odpowiedzialności za te ataki, to „Washington Post” podał, iż to służby specjalne Ukrainy przeprowadziły operacje sabotażowe wobec okupanta. Rosja zaanektowała Krym w 2014 roku. Po wybuchu wojny na Ukrainie władze w Kijowie zapowiedziały, że półwysep zostanie odbity z rąk Rosjan podobnie jak reszta Ukrainy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Możliwy drugi Czarnobyl". Ukraina ostrzega przed "zagrożeniem dla świata"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kim Dzong Un wspiera Putina! Korea Północna wysyła ludzi do Donbasu