Okazało się, że w samolocie, który miał we wtorek przylecieć do Nowego Jorku, pojawiła się usterka. – Jeszcze kilka minut przez startem maszyny nic nie wskazywało na to, że rejs się nie odbędzie. Wszyscy pasażerowie zostali odprawieni i zajęli swoje miejsca na pokładzie. Maszyna zaczęła kołować i przygotowywać się do startu – relacjonuje nam Andrzej Kozłowski z biura prasowego LOT. – W momencie przygotowania do startu kapitan zauważył usterkę na pokładzie samolotu. Po konsultacji zadecydował, że maszyna nie może wystartować – dodaje Kozłowski. Pasażerowie zostali poproszeni o opuszczenie samolotu. – Zgodnie z obowiązującymi przepisami, żaden z naszych klientów nie został pozostawiony bez opieki. Pasażerom odwołanego lotu zapewniliśmy inne dogodne alternatywne połączenia. W większości odbyły się one jeszcze tego samego dnia. Ci, dla, których już nie było miejsca w innych samolotach, zostali zakwaterowani w hotelach. Najpóźniej w ciągu kolejnych 24 godzin wszyscy dotrą do miejsca docelowego – mówi Kozłowski.
To drugi taki przypadek w ciągu kilku dni. W sobotę bowiem problemy wykryto w samolocie LOT-u, który miał wylądować na lotnisku w Newark. – Nie należy łączyć tych dwóch przypadków. To zwykły zbieg okoliczności. Samolot z soboty miał uszkodzone koło. Dużo czasu zajęło nam zamówienie nowego. Z tego powodu samolot do Newark nie odleciał. We wtorek mieliśmy do czynienia z usterką na pokładzie samolotu – mówi Kozłowski. – Jedyne, co mi zostało w tym momencie to w imieniu Polskich Linii Lotniczych LOT przeprosić pasażerów za niedogodności. Jednak dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo i jeśli pojawi się usterka nie możemy sobie pozwolić na puszczenie rejsu – kończy Kozłowski.
Kolejny problem LOT-u
2012-09-05
14:00
Pasażerowie LOT-u po raz kolejny mieli problem z powrotem do Polski lub do Stanów. Powód? Jak poinformował nas Andrzej Kozłowski z biura prasowego Polskich Linii Lotniczych LOT w Warszawie, we wtorek z lotniska im. Chopina do Nowego Jorku nie odleciał Boeing 737 z 230 pasażerami na pokładzie. Z tego powodu, tyle samo osób utknęło we wtorek na lotnisku JFK, bo nie mieli czym lecieć do kraju.