Odblaskowe komary mutanty na Florydzie! To nie film science fiction, a szokująca rzeczywistość. A wszystko po to, by uchronić Amerykę przed potencjalnie śmiertelnymi chorobami i walczyć z plagą komarów egipskich, rozprzestrzeniających się po całym świecie, także po Europie i USA. Na rewolucyjny pomysł wpadli naukowcy z firmy biotechnologicznej Oxitech i z Florida Keys Mosquito Control District (FKMCD). Zapewniają, że wszystko jest całkowicie bezpieczne. Zmodyfikowali genetycznie komary i wypuszczają je właśnie na bagna Florydy. Chodzi o to, by zmodyfikowane, niegroźne i nie gryzące owady stopniowo wyparły swoich groźnych pobratymców roznoszących wirusa Zika czy dengę. Jak to działa?
NIE PRZEGAP: ROZSTANIE Meghan Markle i księcia Harry'ego?! Dawna kochanka udzieliła wywiadu
Komary nie są wypuszczane w zwyczajny sposób. Początkowo w wybranym miejscu ustawiany jest pojemnik z jajami zmodyfikowanych komarów, wodą i pożywieniem. Po tygodniu-dwóch komary wykluwają się. To same samce. Łączą się w pary samicami komara egipskiego. Modyfikacja sprawia, że na świat przychodzą wyłącznie samce. Wszystko dlatego, że jedynie samice komara egipskiego gryzą, przenosząc niebezpieczne choroby. Do tego zmodyfikowane genetycznie komary są fluorescencyjne! Świecą w ciemnościach, tak by łatwiej było je wyłapywać i badać ich właściwości. Jak zapewniają naukowcy, podobne akcje przyniosły już 90-procentową skuteczność w Brazylii czy Panamie.