Sceny, które doprowadziły do oburzenia i wezwały do zwiększenia bezpieczeństwa pracowników MTA, rozegrały się kilka dni temu na stacji Grant Avenue na Brooklynie. Konduktor metra linii A ogłosił w sobotę przed piątą rano, że pociąg jadący w stronę Manhattanu nie będzie zatrzymywać się na lokalnych stacjach, co miał robić z uwagi na godzinę. To doprowadziło do wściekłości kilku pasażerów, którzy zaatakowali 62-letniego konduktora. Zaatakowany mężczyzna skończył z kilkoma sińcami na twarzy i wielkim limem. Całe zajście zostało zarejestrowane przez innego pasażera telefonem, a film, który ukazał się w internecie, a potem w mediach, szybko wywołał sensację. We wtorek przedstawiciele związków zawodowych pracowników MTA spotkali się z zarządem Miejskich Zakładów Transportowych, by omówić kwestię bezpieczeństwa. – Jestem w szoku. Nie pojmuję, jak można wyładować się w taki sposób na osobie, która nie robi nic innego, jak tylko dba o to, by przewieźć ludzi. Różne rzeczy się zdarzają, czasami trzeba przyspieszyć jeden pociąg, by dać miejsce drugiemu. To, co się wydarzyło, jest absolutnie niedopuszczalne – powiedział Andy Byford, prezydent New York City Transit. Zapowiedział, że jednym z pomysłów na zwiększenie bezpieczeństwa konduktorów będzie wyposażenie ich w kamery. – Widok kamery sprawi, że osoba zastanowi się, zanim zaatakuje, a jeżeli już do tego dojdzie, będzie widać przebieg zajścia i atakującego, co pozwoli go ująć – argumentował Byford. Dodał też, że można się spodziewać większej obecności policji w metrze, tak na stacjach jak w pociągach.
Konduktorzy metra z kamerami
2018-08-16
3:41
Sfrustrowani pasażerowie metra potrafią być bardzo agresywni. Najlepszym dowodem jest niedawny incydent, jaki miał miejsce w metrze linii A na Brooklynie. Konduktor, który ogłosił zmianę w kursowaniu pociągu, został zaatakowany przez pasażerów. Zajście wywołało dyskusję nad bezpieczeństwem pracowników MTA. Jednym z pomysłów na ochronę, ma być wyposażenie konduktorów w kamery.