Demokratyczny polityk z Illinois, który dał się poznać jako przyjaciel Polaków, wytrwale walczący o zniesienie wiz dla obywateli RP i włączenie nas do Visa Waiver Program, wezwał właśnie Kongres i administrację Baracka Obamy (51 l.), aby zaprzestała polityki, która - zdaniem polityka - przynosi więcej strat aniżeli korzyści.
- W dobie, kiedy nakazujemy każdej agencji federalnej redukowanie budżetu i obcinanie wydatków, ICE zdaje się nietykalne i działa jak dawniej, za poprzedniej administracji - mówił Michael "Mike" Quigley na posiedzeniu w Izbie Reprezentantów. - Tak nie musi być! I mamy siłę, by to zmienić - dodał.
W jaki sposób? "Super Express" zapytał o to samego kongresmana...
- Wydajemy ponad 5 milionów dolarów rocznie na przetrzymywanie w aresztach deportacyjnych imigrantów, z których aż 45 procent nie popełniło żadnego przestępstwa i nie mają przeszłości kryminalnej. Ale dzieje się tak, bo ICE musi wyrobić normę... Po co? Czyż osoby, które nie są podejrzane o żadne przestępstwo, nie powinny być wypuszczone z ewentualnym nakazem na stawienie się w sądzie. Utrzymanie w areszcie każdej takiej osoby kosztuje w skali roku łącznie aż 2 miliardy dolarów! To marnowanie pieniędzy i niehumanitarne traktowanie imigrantów. Poza tym czy administratorom normalnych więzień mówi się, ilu przestępców muszą na stałe przetrzymywać... - mówi nam Quigley. - Ja i moi koledzy w Izbie Reprezentantów będziemy robić wszystko, by te przepisy zostały zmienione! - dodaje.
Demokrata podkreślił również, że ta sytuacja dobitnie świadczy o tym, jak bardzo konieczna jest kompleksowa reforma imigracyjna, która "załatwi sprawy, które od lat były zaniedbane".