Nowe doniesienia w sprawie Jaya-Z i afery Diddy'ego. Domniemany nieślubny syn i dawna kochanka też przechodzą do ataku. Skandale zakończą kariery rapera i Beyonce?
Kiedy jesienią zeszłego roku wybuchła afera Diddy'ego, w komentarzach pod artykułami i na forach huczało od plotek o tym, kto brał udział w orgiach z nieletnimi u rapera. Bardzo często padało nazwisko Seana Cartera, czyli Jaya-Z, ale był to wtedy tylko plotki. Teraz raper wymieniany jest wprost przez media i pozywającą go kobietę. "Daily Mail" napisał niedawno o pozwie, jaki złożyła 37-letnia dziś kobieta, która twierdzi, że jako 13-latka została zgwałcona nie tylko przez Diddy'ego, ale i przez Jaya-Z. On wygłosił emocjonalne oświadczenie, w którym zasłania się własnymi dziećmi (w tym 13-letnią córką), narzekając, że będzie musiał im teraz wytłumaczyć, co zaszło. Prawnika ofiary nazywa "oszustem", ale o dziwo nie mówi wprost, że gwałt nie miał miejsca. Zapewnia jedynie, iż cała sprawa jest szantażem, ale on nie będzie płacił. To nie jedyna osoba, która teraz atakuje Jaya-Z. Do boju z raperem ruszają dawna kochanka i mężczyzna od lat walczący o uznanie go za biologicznego syna gwiazdora.
Rymir Satterthwaite (32 l.) od lat walczy w sądzie o to, by Jay-Z zrobił test na ojcostwo
W "Daily Mail" wypowiada się właśnie ten mężczyzna. Rymir Satterthwaite (32 l.) od lat walczy w sądzie o to, by Jay-Z zrobił test na ojcostwo, ale prawnicy rapera zdołali dotychczas go przed tym uchronić, chociaż gwiazdor nigdy nie zaprzeczał, by jako 22-latek miał krótki romans z niejaką Wandą, 16-latką, matką Rymira. Dziewczyna spotykała się wtedy także z kolegą ze szkoły, ale test na ojcostwo wykluczył pokrewieństwo jej dziecka i tego chłopaka. Wanda twierdzi, że nie współżyła wtedy z nikim poza tymi dwoma mężczyznami, ale nigdy nie udało jej się zmusić rapera do zrobienia testu. Kobieta już nie żyje, ale jej syn walczy do dziś - bez skutku. Tymczasem w sieci uaktywniła się inna dawna kochanka Jaya-Z, niejaka Carmen Bryan, która spotykała się z nim od 1995 do 2004 roku. Beyonce była oficjalną partnerką rapera przynajmniej od 2001 roku. „W dzisiejszych czasach ludzie nie bronią tego, co słuszne, bronią tego, kogo lubią!" - napisała w sieci Carmen, przypomniała też niepokojący tekst jednej z piosenek Jaya-Z, który nazwał siebie „gwałcicielem” w utworze Kanye Westa "Monster". "Zgwałcę i splądruję całą twoją wioskę, kobiety i dzieci” - niby to tylko piosenka, ale teraz brzmi inaczej, niż dawniej.
O co chodzi ze skandalem wokół Jaya-Z? Został pozwany, chodzi o gwałt na 13-latce
O co chodzi ze skandalem wokół Jaya-Z oskarżanego o gwałt? Pozywająca go dorosła dziś kobieta twierdzi, że do gwałtu doszło w 2000 roku na afterparty po rozdaniu nagród MTV Video Music Awards, które odbywało się w nowojorskim Radio City Music Hall. Pozew głosi, że 13-letnia wtedy dziewczyna poszła w miejsce, gdzie odbywała się gala, marząc o dostaniu się na imprezę z gwiazdami. Podchodziła do podjeżdżających limuzyn i próbowała zagadywać kierowców i pracowników. Za którymś razem ktoś powiedział jej, że "Combs [Diddy] lubi młodsze dziewczyny", a ona „pasuje do tego, czego szuka Diddy”. Dziewczyna wsiadła do limuzyny i przywieziono ją do białej rezydencji. Tam musiała podpisać jakiś dokument, którego kopii nie dostała - była to zapewne umowa o zachowaniu milczenia na temat wszystkiego, co będzie się działo w środku. Na imprezie według pozywającej było pełno narkotyków. Ktoś podał jej drinka, po którym poczuła się dziwnie i poszła się położyć. Wtedy do pokoju mieli wtargnąć Diddy, Jay-Z i celebrytka określana w pozwie jako „gwiazda B”. „Combs agresywnie podszedł do powódki z szalonym spojrzeniem w oczach, złapał ją i powiedział: „Jesteś gotowa na imprezę!”” — głosi dokument. Potem Jay-Z miał przycisnąć ją do ściany, a następnie rzucić na łóżko, rozebrać i zgwałcić, podczas gdy pozostałe dwie osoby przyglądały się temu. „Gdy [Jay-Z] skończył, cofnął się w stronę ściany. Combs zrobił krok do przodu i zgwałcił powódkę, podczas gdy Carter i Celebrytka B patrzyli”. Potem Diddy, czyli Sean Combs, próbował według tej relacji zmusić powódkę także do seksu oralnego, ale zdołała uciec.
Jay-Z jest oburzony nazywa prawnika powódki oszustem
Oto oświadczenie Jaya-Z, które wysłał amerykańskim mediom: „Mój prawnik otrzymał próbę szantażu, zwaną listem z żądaniem zapłaty, od „prawnika” o nazwisku Tony Buzbee. Liczył na to, że charakter tych oskarżeń i opinia publiczna sprawią, że będę chciał zawrzeć ugodę. Nie, proszę pana, to ma odwrotny skutek! To sprawiło, że chciałem pana zdemaskować jako oszusta, którym jest pan BARDZO publicznie. Więc nie, nie dam panu ANI JEDNEGO CENTA!! Te oskarżenia są tak odrażające, że błagam pana o złożenie skargi karnej, a nie cywilnej!! Ktokolwiek popełniłby takie przestępstwo wobec nieletniego, powinien zostać zamknięty, czy się pan z tym zgodzi? Jedyne, co mnie boli, to kwestia mojej rodziny. Moja żona [Beyonce] i ja będziemy musieli usiąść z naszymi dziećmi, z których jedno [Blue Ivy skończy w styczniu 13 lat] jest w wieku, w którym jej przyjaciele z pewnością zobaczą te artykuły i zadadzą pytania o naturę tych twierdzeń, by wyjaśnić okrucieństwo i chciwość ludzi".
O co chodzi w aferze Diddy'ego? Przypominamy podstawowe fakty
W wrześniu aresztowano Diddy'ego, znanego też jako Puff Daddy, jednego z najbardziej popularnych amerykańskich raperów w dziejach, znanego niegdyś ze związku z Jennifer Lopez i organizowania "White Parties", na które uczęszczała śmietanka Hollywood. Podczas afterparty działo się bardzo wiele i były to wydarzenia zdecydowanie tylko dla dorosłych. Wtedy wydawało się, że nikt nikogo nie zmusza do udziału w tych imprezach, ale od paru miesięcy mnożą się oskarżenia świadczące o czymś wręcz przeciwnym, w tym ponad setka pozwów cywilnych. 16 września FBI zatrzymało rapera w nowojorskim hotelu. Usłyszał zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych i wymuszeń, w sądzie mnożą się prywatne pozwy od osób, które twierdzą, iż nie szły wcale chętnie czy świadomie na orgie z gwiazdami, tylko były wabione np. jako tancerki, a potem osaczane, straszone, nawet fizycznie przymuszane do seksu oraz faszerowane narkotykami. Wśród pozywających są dziesiątki ofiar, które miały wtedy 9, 10 czy 13 lat! Mnożą się plotki, które mogą zatrząść Hollywood niczym sprawa Jeffreya Epsteina.