Kiedy w 1991 roku w Moskwie otwierała się pierwsza restauracja McDonald's, ludzie ustawiali się w ogromne kolejki, żeby spróbować zachodnich smaków. Kto by pomyślał jeszcze miesiąc temu, że niebawem McDonald's zamknie wszystkie, czyli kilkaset, restauracji w Rosji? Fast foodowy gigant tak właśnie zrobił, oczywiście z powodu wojny na Ukrainie. By nie wspierać machiny wojennej Putina i pod wielką presją społeczną, ogromna ilość sławnych firm wycofała się z rosyjskiego rynku. Także McDonald's. Efekty? Panika wśród ludzi! W mediach społecznościowych pojawił się film z desperackiej demonstracji pod jedną z restauracji w Moskwie. Niejaki Luka Safronow, mocno otyły mężczyzna, w desperacji przykuł się nawet do jednego z barów. "To, że się zamykacie, to akt wrogości!" - wołał oburzony, póki nie zabrała go policja. W ostatnim dniu działalności barów po hamburgery ustawiały się kolejki, pojawili się nawet fast foodowi spekulanci!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jest postęp w negocjacjach z Rosją? Te słowa dają nadzieję. Wojna na Ukrainie
PRZECZYTAJ TAKŻE: Instagram w Rosji JUŻ zamknięty! Influenserki w histerii
Jak pisze brytyjski "Mirror", na rosyjskich aukcjach internetowych można kupić zestawy z McDonald's po zawrotnych cenach. Ktoś wystawił dwa burgery, dwa napoje i ciastko za około 250 złotych, inni poszli jeszcze dalej i oferowali cztery kanapki, nuggetsy i sos za ponad tysiąc złotych! W górę idą także ceny Coca-Coli, która odwołała dostawy do Rosji. Cena jednej szklanki zimnej Coli według "Mirror" dochodzi już do 50 złotych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie uciekają z kraju Putina! "Tłum w pociągach, coraz więcej ludzi"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ile dzieci ma Władimir Putin? Można przetrzeć oczy ze zdumienia!