Jak donosi "Wall Street Journal", grupa senatorów - demokratów i republikanów - uważa, że administracja musi stworzyć specjalny system monitorowania osób przyjeżdżających na wizach od momentu wjazdu na teren Stanów do ich wyjazdu (Visa Tracking System).
- Musimy mieć narzędzie kontroli nad tym, co się dzieje z cudzoziemcami przyjeżdżającymi z wizami. To absolutnie konieczne. Mamy kontrolę nad tym, kto tu wjeżdża, a dalej już nad niczym nie panujemy - mówi senator Marco Rubio, jeden ze współautorów dwupartyjnego projektu reformy imigracyjnej. - Każdego roku setki cudzoziemców nie wracają do swoich krajów i zostają w Stanach po wygaśnięciu wizy, tym samym dołączają do grupy nielegalnych imigrantów. W ustawie imigracyjnej musi więc znaleźć się zapis o kontroli wyjeżdżających. Nie możemy zalegalizować pobytu milionów nielegalnych imigrantów i pozwolić, by przybywali tu nowi. Bo wówczas nigdy nie rozwiążemy problemu - dodaje.
Z jego stanowiskiem zgadza się duża grupa senatorów z obu partii. Na razie jednak nie ma konkretnego pomysłu na to, w jaki sposób kontrolować wyjazdy, a później ścigać osoby, które zostały w USA nielegalnie. Niemniej determinacja polityków jest duża. Mówią wręcz, że nie będą głosować za reformą, jeżeli nie będzie ona regulować tej kwestii.
Obecnie amerykański rząd nie wie, jak duża jest grupa osób, które przebywają w USA, po tym jak wygasła im wiza. Według danych Pew Hispanic Center szacunkowo można mówić o liczbie od 4 do 5 milionów osób.