Koniec poszukiwań 71 – letniej Polki z Queensu

Pani Maria została odnaleziona przez jednego z policjantów w Jamaica Hospital. Jak poinformowała „Super Express” detektyw Annette Shelton z NYPD, kobieta wychodząc w poniedziałek rano z domu zabrała ze sobą ciężki wózek ze swoimi rzeczami. W drodze do autobusu potknęła się i wózek przygniótł jej nogę.

Pani Maria nie była w stanie poruszać się o własnych siłach i została przewieziona karetką do szpitala, gdzie musiała przejść operację. Prawdopodobnie wskutek pomyłki w nazwisku policji nie udało się od razu zlokalizować miejsca jej pobytu. Pani Maria nie miała także świadomości, że jest poszukiwana przez rodzinę i policję. Lekarze nie udzielają informacji o stanie pacjentki, wiadomo jednak, że życiu pani Marii nic nie zagraża. Radości z odnalezienia Polki nie kryła najbliższa rodzina pani Marii.

- Nawet nie potrafię wyrazić jak się cieszę – powiedziała nam wnuczka zaginionej Patrycja Kulesza, która o szczęśliwym finale poszukiwań dowiedziała się od naszego reportera. -To jest chyba najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli w poszukiwaniach. Pani Maria zaginęła 20 lutego. Wyszła z domu przy 85-36 89th Street na Woodhaven w dzielnicy Queens. Pani Maria zamierzała jechać na Long Island do rodziny, u której pracowała większość tygodnia, a na Queensie miała pojawić się po kilku dniach.

Do swoich pracodawców nigdy jednak nie dotarła.