Koniec pseudoreferendów na okupowanych terenach Ukrainy! Rosja twierdzi, że mieszkańcy sami chcą odłączenia od Ukrainy
Zakończył się kolejny etap farsy zorganizowanej przez Rosję. 27 września był ostatnim dniem tak zwanych pseudoreferendów przeprowadzanych na okupowanych terenach Ukrainy, czyli w obwodach donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim. Putin wobec porażek militarnych i konsekwentnej ukraińskiej kontrofensywy postanowił naprędce udać, że to sami mieszkańcy w głosowaniach zadecydowali o tym, że chcą aneksji ich ziem przez Rosję. Wysoka frekwencja panowała rzekomo nawet w opustoszałych z powodu wojny wioskach. Rosjanie zwozili też do urn pracowników rosyjskich firm działających na wschodzie Ukrainy. Teraz podano częściowe "wyniki" tych głosowań. Według Władimira Putina niemal sto procent głosujących w pseudoreferendach zorganizowanych naprędce w obwodach donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim głosowało za ich aneksją przez Federację Rosyjską.
Prawie sto procent mieszkańców za przyłączeniem ich ziem do Rosji? "To nawet nie jest imitacja referendum"
Wyniki pseudoreferendów opublikowała RIA Novosti. Za dołączeniem tzw Donieckiej Republiki Ludowej do Rosji głosowało 98,27 proc. wyborców, tzw Ługańskiej Republiki Ludowej do Rosji - 97,83 proc., obwodu zaporoskiego - 97,74 proc., obwodu chersońskiego do Rosji - 96,30 proc. "Ta farsa na terytoriach okupowanych nie może być nawet nazwana imitacją referendum" – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Posuwamy się naprzód i wyzwolimy naszą ziemię" – zapewnił przywódca. Co teraz będzie? Putin najprawdopodobniej najdalej w piątek ogłosi aneksję nowych ziem i to, że atak na te ziemie w takim przypadku będzie traktowany jako atak na Federację Rosyjską.