"Ludzie powinni martwić się o 2020 rok. To będzie prawdziwy koniec cywilizowanego świata" - tak w wywiadzie dla "New Scientist" mówił na krótko przed śmiercią sławny fizyk Stephen Hawking. Wywiad długo pozostawał znany jedynie garstce naukowców, lecz teraz stało się o nim głośno na całym świecie! Bo coraz częściej mówi się o tym, że kalendarz Majów wcale nie miał skończyć się w 2012 roku, ale właśnie w 2020.
Dzień światowej apokalipsy, który miał przypaść 22 grudnia 2012 roku, nastąpi osiem lat później - dowodził Hawking. "Majowie popełnili błąd, polegający na podwójnym liczeniu dni wolnych od pracy" - ujawniał efekty swoich obliczeń, dodając, że świat tak naprawdę skończy się osiem lat później. Teraz tych osiem lat skurczyło się do zaledwie miesięcy. Wszystko wskazuje na to, że 22 grudnia 2020 roku nastapi koniec świata! Przecież taki geniusz jak Hawking raczej nie pomylił się w wyliczeniach!