Mieszkańcy Newtown opłakują 26 osób zabitych w ataku na szkołę. Rozpoczęły się też pogrzeby ofiar. Jako pierwszych pochowano Jacka Pinto (6 l.) i Noaha Poznera (6 l.), najmłodsze ofiary Adama Lanzy.
Nie tylko ich rodzice, ale też wszyscy, których poruszyła jedna z najtragiczniejszych szkolnych masakr w historii USA, zadają sobie pytanie, dlaczego syn nauczycielki chwycił za broń. Jedną z najbardziej szokujących hipotez przedstawiła w wywiadzie ciotka zabójcy, Marsha Lanza (57 l.). Kobieta twierdzi, że Nancy (52 l.), matka Adama, również zamordowana przez syna, systematycznie przygotowywała się na koniec świata, w którego rychłe nadejście wierzyła i uczyła chłopaka, jak przetrwać apokalipsę. - Bardzo często o tym mówiła, była przekonana, że na świecie stanie się coś strasznego - mówi kobieta. - Zbierała zapasy żywności. Miała kilka sztuk broni i wciąż ćwiczyła na strzelnicy, syna też uczyła strzelać - wyznaje kobieta. Czy to oczekiwanie na apokalipsę zrobiło z 20-latka masowego mordercę? Wyjaśnienie mogą kryć zniszczone w dniu ataku komputery znalezione w domu Lanzy.