KONIEC ŚWIATA 21.12.2012, SEUL: Mieszkańcy ODETCHNĘLI z ulgą. Nie ma ŚLADÓW ZAGŁADY

2012-12-21 11:41

Mieszkańcy Seulu, który leży w monsunowym klimacie, z trwogą wypatrywali kataklizmu. Bali się tajfunów i trąb powietrznych. Zapowiedziana godzina zagłady już minęła, a w mieście nie zdarzyło się nic niezwykłego. Korea Południowa najwyraźniej ocalała z Armagedonu. Jej północny sąsiad też. Jak będzie z Europą?

Seul to jedno z najbardziej zatłoczonych miast na świecie. W samym mieście żyje ponad 10 mln ludzi. Gdyby w takim miejscu wybuchła panika, sytuacja byłaby dramatyczna. Stąd wielu mieszkańców przygotowało się na koniec świata: robiło zapasy a nawet budowało bunkry, które miały zapewnić przetrwanie.

Okazało się jednak, że mijają kolejne godziny a żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazują nadchodzącego zniszczenia. Miasto żyje zwykłym rytmem, a mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Mogą być już pewni, że ich Armagedon ominął. Zostaje jeszcze śledzić doniesienia z innych krańców świata, bo może tam przybędzie jeździec Apokalipsy.

CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA NA ŻYWO Z KOŃCA ŚWIATA na se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki