Wybuch superwulkanu może oznaczać koniec świata! Naukowcy z Uniwersytetu Utah przeprowadzili badania skał pod dnem Oceanu Spokojnego, które mają znaczne rozmiary, kolidują ze sobą i przez zewnętrzną część płynnego jądra Ziemi są podgrzewane, a następnie roztapiane. Co to oznacza? Nic innego, jak to, że na dnie oceanu tworzy się tzw. SUPERWULKAN. Jego stożek według obliczeń naukowców znajduje się pod wyspą Samoa, a ściany wulkanu rozciągają się od Australii i Indonezji na zachodzie po wybrzeża Ameryki Południowej na wschodzie. Erupcja superwulkanu spowoduje gigantyczne tsunami na kilka kilometrów. Groźniejsze jednak będą gazy i popioły, które zanieczyszczą atmosferę i na długi czas przysłonią Słońce, zatrują glebę i ujęcia wody pitnej. W takich warunkach los ludzkości będzie przesądzony.
Przypomnijmy, że naukowcy są podzieleni, co do tego, w jaki sposób wyginęły dinozaury. Oprócz uderzenia planetoidy lub komety do przyczyn zakończenia gadziej ery dodaje się jednoczesną erupcję superwulkanów. Pyły, które zakryły słońce, doprowadziły do powolnego wynięcia tych prehistorycznych gadów.
Kiedy dojdzie do wybuchu superwulkanu z dna Oceanu Spokojnego? Tutaj naukowcy mają dobrą wiadomość. Przewidują, że do erupcji dojdzie najwcześniej za 100-200 milionów lat. Nie zapominajmy jednak, że na naszej planecie jest przynajmniej 10 superwulkanów o sklasyfikowanej największej mocy (VEI 8), które mogą wybuchnąć w każdej chwili.
Tarta ze szpinakiem wg Ewy Wachowicz zawsze się udaje, sprawdź!