Popularnie zjawisko określa się mianem "Taos Hum". Naukowcą jest dobrze znane, choć nadal tajemnicze, bo nikt z całkowita pewnością nie może stwierdzić jego pochodzenia. Sprawą niewyjaśnionego "dudnienia" zajmowały się już nawet władze różnych państw, w tym Kongres USA. Sugerowano, że przyczyną może być hałas pochodzący z kosmosu, wywodzący się z fal radiowych, które emitowane są np. przez gwiazdy. Wciąż jednak w sprawie jest wiele tajemnic.
Czym jest zagadkowe "Taos Hum"?
To niskie dźwięki o częstotliwości od 30 do 80 Hz. Ci, którzy je słyszeli, opisują je jako dudnienie, brzęczenie czy dziwne jęczenie. Jedni twierdzą, że pochodzi gdzieś z nieba inni, że wydobywa się gdzieś z głębi ziemi. Udowodniono, że dżwięk jest niewykrywalny przy pomocy mikrofonów czy anteny VLF.
Tajemnicze zjawisko przybrało ostatnio na sile. Zaczęło się od amerykańskiego Rhode Island. W poniedziałek ok. 23:20 policja otrzymała pierwsze zgłoszenia od przerażonych mieszkańców. W sumie w tej sprawie policjanci odebrali około 100 telefonów. Wszyscy mówili o przerażającym dźwięku a w Barrington dodatkowo pojawiły się błyski światła.
Układanka składa się w całość, dodając fakt, że 21 grudnia kończy się kalendarz Majów i według przepowiedni oznacza to dzień zagłady ludzkości. Nie dziwi więc, że Amerykanie i Rosjanie, którzy usłyszeli przerażający dźwięk, nie zwlekali z ujawnieniem tej wiadomości. Policja i straż pożarna też nie zbagatelizowały zagadkowego zjawiska.
Pozostaje tylko obserwować kolejne doniesienia na świecie. Czy zjawisko przez kolejne dni będzie pojawiać się w kolejnych rejonach? Czy tam, gdzie słychać dziwne odgłosy zacznie się Armagedon?
CZYTAJ WIĘCEJ: KONIEC ŚWIATA 2012