– NYPD zmieni swoją politykę dotyczącą walki z marihuaną w ciągu 30 dni – zapowiedział burmistrz. – Musimy skończyć z niepotrzebnymi aresztami i nierównym egzekwowaniem prawa – dodał. Fani używki, która jest wciąż prawnie zakazana w NYC, zamiast trafiać do aresztu, otrzymywać będą sądowe wezwania. Jednak prokuratorzy okręgowi z Manhattanu i Brooklynu zapowiedzieli już, że nie będą ścigać za najłagodniejsze przestępstwa związane z użyciem marihuany.
Zmiana podejścia to nie tylko efekt przymiarek do legalizacji trawki, ale też ostatnich protestów środowisk adwokackich. Z przedstawionych przez nich statystyk wynika, że aż 86 proc. aresztowanych w NYC za posiadanie marihuany to osoby czarnoskóre lub latynosi. A to przyczynia się do pogłębiania nierówności. NYPD, powstrzymując się od aresztowań, ma skupić się na zwalczaniu poważniejszych zbrodni.