Kontroler ze Smoleńska: Lotnisko jest wojskowe. Dla MAK-u jest cywilne

2010-09-24 16:45

Rosjanie nie mogą się dogadać jak zakwalifikować lotnisko w Smoleńsku. Chociaż należy do rosyjskiego ministerstwa obrony i w wieży kontrolnej pracowali tylko wojskowi to Międzypaństwowy Komitet Lotniczy nie chce oddać dokumentacji, bo podczas lądowania tupolewa obowiązywały procedury wojskowe. Zeznania kontrolera Pawła Plusnina rozwiewają wątpliwości.

Albo Rosjanie celowo wprowadzają zamęt, by grać na zwłokę w przekazywaniu Polsce kluczowych dla śledztwa materiałów albo eksperci z MAK nie rozumieją zasad panujących w lotnictwie wojskowym.

Edmund Klich, akredytowany przy Komitecie polski przedstawiciel już nie raz podkreślał, że nie dostaliśmy dokumentacji o lotnisku Siewiernyj i wieży kontrolnej. Eksperci z MAK tłumaczą, że nie mogą przekazać tych dowodów, bo według nich w Smoleńsku podczas lądowania tupolewa obowiązywały cywilne procedury.

Przeczytaj koniecznie: Moskwa zezwoliła na lądowanie tupolewa? Kontrolerzy ze Smoleńska nie zgadzali się

Coś jest jednak nie tak, na co wskazują zeznania kontrolera lotów ppłk Pawła Plusnina i jego przełożonego płk Anatolija Murawiowa, do których dotarł tvn24.pl. Zaraz po katastrofie na przesłuchaniach, które przeprowadzali rosyjscy i wojskowi śledczy potwierdzili, że lotnisko Siewiernyj jest wojskowe, należy bowiem do  Ministerstwa Obrony.

- Według procedur to kierownik lotu, którym 10 kwietnia był ppłk Plusnin wydaje zgodę na lądowanie; to zasada obowiązująca na obiektach wojskowych – zeznał Murawiow.

Poza tym w wieży kontrolnej pracowali wyłącznie wojskowi: ppłk Paweł Plusnin i mjr Wiktor Ryżenko. W trakcie lądowania konsultowali swoje działaa z dyżurnym operacyjnym transportu wojskowego w Moskwie (kryptonim „Logika”), a kontroler lotów Plusnin nie znał języka angielskiego obowiązującego w lotnictwie cywilnym.

Chociaż od jesieni 2009 roku zlikwidowano 103. Gwardyjski Krasnosielski Pułk Lotnictwa Transportowego - pułk opiekujący się lotniskiem Siewiernyj, nadal było ono w rękach wojska. Jak podaje tvn24.pl od tego czasu lądowano tam tylko na specjalne okazje, a kontrolerów przywożono z  wojskowego lotniska w Twerze.

Tymczasem MAK stwierdził, że 10 kwietnia na lotnisku Siewiernyj obowiązywały procedury cywilne i w związku z tym odpowiedzialność za decyzję o lądowaniu w tak fatalnych warunkach pogodowych spada tylko i wyłącznie na załogę samolotu.

Porównanie zeznań kontrolerów z opublikowanym stenogramem „czarnej skrzynki” pokazuje, że nie zawsze zeznania są zgodne ze stenogramem. Płk Plusnin zeznał 10 kwietnia, że powiedział załodze, by pilnowała wysokości. Tego nie ma w stenogramie "czarnej skrzynki".

Jest też inna niejasność. Kontroler lotów powiedział, że podawał załodze nieprawdziwe, gorsze niż w rzeczywistości informacje o pogodzie. Chciał bowiem zmusić Tu-154 M 101 do lądowania na zapasowym lotnisku. Zaniżył widoczność do 400 metrów chociaż jak mówi widoczność ta mieściła się w granicach 800 metrów.

- Chcę uściślić, iż w chwili przesłuchania (…) dnia 10.04.2010 r. byłem w stanie stresu, podniecenia i zdenerwowania. W chwili obecnej znajduję się w normalnym stanie i mogę brać udział w przesłuchaniu” - mówił polskiego prokuratorowi 12 kwietnia.

- Nie władam biegle językami obcymi, w czasie nauki w Szkole Lotnictwa Cywilnego uczęszczałem na kurs nauki frazeologii lotniczej, który ukończyłem z wynikiem pozytywnym. Dodatkowej nauki nie pobierałem – mówił na zeznaniach.

Patrz też: Klich wraca z Moskwy. Koniec współpracy z Rosjanami w smoleńskim śledztwie

Kiedy mgła robiła się coraz bardziej gęsta Plusnin zwrócił się do „operacyjnego dyżurnego sztabu Kierowania Lotnictwem Wojskowo–Transportowym Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej w Moskwie, mającego hasło wywoławcze „Logika”, aby rozważono możliwość skierowania samolotu Tu 154 na inne lotnisko tak, aby nie wszedł on w strefę obsługiwaną przez lotnisko Siewiernyj i aby w ten sposób (uniknął) ewentualnych problemów związanych z barierą językową” - czytamy w treści zeznań kierownika lotów. Potem jednak okazało się, że załoga dostatecznie włada językiem rosyjskim i zrozumie komendy.  

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają