„W każdej wojnie pomiędzy ludźmi cywilizowanymi i dzikusami popieraj cywilizację. Popieraj Izrael, zwalczaj dżihad” – tak brzmi cały tekst na plakacie. Reklamy zostały przygotowane przez kalifornijską organizację American Freedom Defense Initiative, która wspiera Izrael.
Początkowo MTA (Zarząd Komunikacji Miejskiej) nie chciał umieścić takiego ogłoszenia. Sprawa trafiła więc do sądu, który orzekł na korzyść organizacji. Sędzia Paul Engelmayer uznał treść plakatu za polityczną. Przysługuje jej więc ochrona pierwszej poprawki do Konstytucji o wolności słowa i wyznania.
MTA stosuje zasadę odrzucania ogłoszeń i reklam, których język ma charakter dyskryminacji czy pogardy i z tych powodów nie chciano przyjąć plakatu. Sędzia nie zgodził się jednak z takim ograniczaniem wolności słowa. Uznał także, że metro to przestrzeń publiczna, a nie tylko własność MTA. Ogłoszenie ma się pojawić w przyszłym tygodniu na 10 stacjach. – Nie mamy wyjścia, mamy związane ręce – powiedział Aaron Donovan, rzecznik MTA.
Pamela Geller, dyrektor American Freedom Defense Initiative twierdzi, że nie ulegnie i nie da się zastraszyć stwierdzeniami, że ogłoszenie doprowadzi do nowych aktów przemocy ze strony islamskich fanatyków. – Wolności trzeba bronić – mówi Geller.