Chińska agencja Xinhua potwierdza, że doszło do takiego spotkania. Wcześniej agencja Reuters informowała, że z taką prośbą komunistyczny reżim zwrócił się do Rosji. Rzecznik rosyjskiej ambasady Denis Samsonow powiedział w rozmowie telefonicznej, że Rosja aktualnie rozpatruje prośbę północnokoreańskich władz, ale na obecnym etapie nie planuje ewakuacji swojej placówki dyplomatycznej.
"Rz" pisze, że na razie nie wiadomo, czy Polska zdecyduje się na ewakuacje personelu dyplomatycznego i zamknięcie naszej placówki w Phenianie. Decyzji nie podjęło jeszcze również pięciu pozostałych ambasadorów krajów Unii Europejskiej.
Kim Dzong Un w ostatnich tygodniach coraz ostrzejszym językiem i filmami propagandowymi (na jednym z nich ukazany jest wybuch w Kapitolu) prowokuje przywódców światowych mocarstw. Dyktator w ostatnim tygodniu marca - prawdopodobnie w odpowiedzi na przylot do Korei Południowej amerykańskich bombowców B-2 - zdecydował o wycelowaniu w bazy USA w regionie swoich rakiet krótkiego i średniego zasięgu, a w minioną sobotę po zerwaniu rozejmu z Koreą Południową oficjalnie wypowiedział jej wojnę. We wtorek Phenian zapowiedział, że jego naukowcy wejdą do głównego ośrodka atomowego w kraju - Jongbojn - i rozpoczną wkrótce produkcję plutonu. m.in. w celach militarnych.
Jak dalej będzie rozwijać się sytuacja na Półwyspie Koreańskim? O tyn będziemy Was informować na bieżąco.