Korea szykuje się do "zmiany warty"

2009-06-02 15:19

Kim Dzong Un - najmłodszy z synów Kim Dzong Ila przejmie po ojcu władzę w komunistycznej Korei Północnej. Tak przynajmniej twierdzą sąsiedzi z południa, a cały świat zastanawia się, czy ostatnie groźby to tylko "zasłona dymna", żeby ukryć zły stan zdrowia wodza.

Jak twierdzą media w Seulu, wiadomość o tym, że 26-letnim Kim Dzong Un przejmie stery komunistycznej Korei, rozesłano już najważniejszym dostojnikom w państwie. Podobne informacje przynosi południowokoreański wywiad, który twierdzi, że reżim z północy już "ślubuje posłuszeństwo Kim Dzong Unowi".

Wszystko to dziwnym zbiegiem okoliczności dzieje się w czasie, gdy Phenian testuje broń nuklearną i rakiety krótkiego zasięgu - dlatego media węszą spisek. Czy to możliwe, żeby groźbą wojny reżim chciał odwrócić uwagę całego świata od Kim Dzong Ila?

Wszystko wygląda na to, że to tak. Wiadomo, że Kim Dzong Il podupadł w zeszłym roku na zdrowiu. Przez kilka miesięcy nie pokazywał się publicznie, a amerykański wywiad donosił, że przeszedł prawdopodobnie wylew krwi do mózgu. Ostatnio miał co prawda wrócić do pełni władzy, ale nadal niezwykle rzadko pojawia się w mediach, co wywołało nawet spekulacje, że Kim nie żyje. Co więcej, ostatnie nerwowe działania i niewyjaśniona potrzeba wyznaczenia następcy tylko pogłębiają wątpliwości.

Kim jest następca Kin Dzong Ila?


Kim Dozng Un to najmłodszy i najbardziej tajemniczy syn obecnego wodza komunistycznej Korei. Jeśli wierzyć w oficjalne rządowe komunikaty, urodził się on w 1983 roku i od początku był faworytem ojca do przejęcia władzy.

Z mniej oficjalnych źródeł wiadomo, że jest na pewno doskonale wykształcony. Uczył się i studiował w Bernie, w Szwajcarii, pod pseudonimem Pak Chol. Od jego szkolnych kolegów płyną informacje, że to nieśmiały introwertyk, zafascynowany Europą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają