Biznes rodziny Cebrian oparty na jest furgonetkach, którymi krążą po hiszpańskich miastach. To w nich za cenę 150 euro (od osoby) można uzyskać rozwód w ciągu zaledwie 24 godzin. Jak przekonują przedstawiciele kancelarii, ich usługi to "wyjście ku klientom" w trudnej sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego, utrudniającego zmęczonym sobą współmałżonkom na przeprowadzenie szybkiego procesu rozwodowego.
Alberto Cebrian przytoczył przy tym dane z Chin, gdzie od czasu wybuchu epidemii znacząco wzrosła liczba procesów rozwodowych i przewiduje, że "koronarozwody" staną się również wielce popularne w Hiszpanii. Szacuje przy tym optymistycznie, że liczba formalnych rozstań małżeńskich może wzrosnąć aż o 75 procent!
Polecany artykuł:
Tymczasem dziennik "El Mundo" twierdzi, że podczas obowiązującej od połowy marca kwarantanny znacząco wzrosła w Hiszpanii liczba użytkowników serwisów randkowych. To wcale nie musi się jednak przełożyć na liczbę rozwodów, gdyż, jak przekonuje hiszpańska seksuolog Laia Cadens: - Spodziewany kryzys gospodarczy spowodowany koronawirusem obniży liczbę rozwodów: pary nie będą mieć bowiem środków na procesy. W konsekwencji doprowadzi to do zwiększenia liczby zdrad.