Koronawirus w Polsce. Groźny wirus, który rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie, zbiera śmiertelne żniwo. Tylko we Włoszech liczba zmarłych przekroczyła już ponad tysiąc osób, a w szpitalach przebywa kilkaset ludzi. W Polsce sytuacja nie wygląda aż tak dramatycznie - według danych ministerstwa zdrowia liczba zakażonych wynosi 61. Jedna z osób zmarła - to kobieta, która przez inne schorzenia przyjmowała leki obniżające odporność.
- W każdym województwie co najmniej jeden szpital, w niektórych województwach, gdzie jest większa liczba ludności, tych szpitali będzie więcej – powiedział minister zdrowia. - Te szpitale będą od poniedziałku w gotowości na przyjmowanie chorych, zarażonych koronawirusem - dodał. Tutaj szczegóły: Koronawirus. Lista szpitali zakaźnych w Polsce
Portalowi SE.pl udało się skontaktować z Marcinem Kosicem, który od kilku lat mieszka w Chinach razem ze swoją żoną. Na kanale na YouTubie "To są Chiny" opisuje, jak wygląda życie w Państwie Środka. Ostatni jego materiał dotyczy sytuacji związanej koronawirusem.
- Jak służby radzą sobie z wirusem? Jak wyglądają ich działania?
- Jak wynika z statystyk, służby radzą sobie bardzo dobrze z wirusem. Kilka dni temu zamknięto ostatni szpital polowy w Wuhan. Nie brakuje miejsc w szpitalach. Wszystkie osoby, które zgłoszą się z podejrzeniem zarażenia wirusem, obsługiwane są ekspresowo i za darmo. Znam wiele przypadków Polaków, którzy wyjechali z Chin do Polski ze względu na zagrożenie wirusem, obecnie wrócili do Chin, gdyż obawiają się zostać w Polsce w trosce o swoje zdrowie i ze względu na stan polskiej służby zdrowia.
- Jak wygląda życie w mieście, gdzie są stwierdzone przypadki koronawirusa?
- Życie w mieście powoli wraca do normy. W dalszym ciągu nie są organizowane imprezy masowe, zamknięte są kina. Większość restauracji oferuje tylko jedzenie na wynos. Zamknięte są szkoły. Wszystkie zajęcia odbywają się online. Uruchomiono wiele aplikacji oraz kanałów tv poświęconych edukacji. Nawet zajęcia wychowania fizycznego odbywają się online. Czasami wygląda to komicznie, kiedy dziecko biega w salonie wokoło stołu, a nauczyciel na ekranie tv lub telefonu kontroluje przebieg ćwiczeń.
- W Polsce mamy stwierdzone kilkadziesiąt przypadków koronawirusa. Na co zwrócić uwagę według Pana?
- Moje rady dla Polaków to: nie ulegać panice, nie wierzyć w fake newsy i stosować się do zaleceń. Najważniejsze jest mycie rąk. Przy zastosowaniu podstawowych zasad ostrożności i higieny będziemy bezpieczni.
Marcin Kosiec oraz jego żona JoJo mieszkają w Kantonie (Guangzhou). Na kanale na YouTubie "To są Chiny" opisuje, jak wygląda życie w Państwie Środka, pokazuje zwyczaje oraz tłumaczy, na co zwrócić uwagę będąc w sklepie.
Zobacz więcej z kanału "To są Chiny": Wieś w Chinach objęta kwarantanną