Trzysta wniosków rozwodowych w jednym mieście przez trzy miesiące? Tak właśnie stało się w chińskim Dazhou. A wszystko w najgorętszym okresie walki z pandemią. Z kolei w Xi'an rozwiodło się 14 par jednego dnia. Informacje te podał "Daily Mail", powołując się na oficjalne dane urzędowe prosto z Państwa Środka. Czyżby koronawirus miał jakieś niespodziewane skutki uboczne dla związków małżeńskich? O co w tym wszystkim chodzi? Wygląda na to, że powód fali rozwodów jest prozaiczny.
Zobacz: Gigantyczne kolejki na granicach! Gdzie stoi się najdłużej?
A tym powodem jest wspólna izolacja. Kwarantanna, praca zdalna... Krótko mówiąc sytuacja, w której osoby będące z małżeństwie niespodziewanie muszą spędzać ze sobą o wiele więcej czasu niż do tej pory. Niekiedy w dodatku w niewielkim mieszkaniu, a często także z dziećmi. Do tego dochodzi nerwowa atmosfera, czasami odmienne podejście do kwestii zagrożenia... Wszystko to sprawia, że ludzie nie są w stanie ze sobą wytrzymać, a ich związek nie przechodzi tej trudnej próby i kończy się rozwodem.
Sprawdź też: Wakacje 2020 skrócone? Premier ogłosił decyzję w nietypowy sposób!