Kosmici się do nas dodzwonili! A przynajmniej wszystko na to wskazuje. Jak poinformowali naukowcy, potężny radioteleskop w australijskim Parkes Observatory odebrał tajemniczy sygnał z kosmosu. Pochodził spoza Układu Słonecznego, najprawdopodobniej z okolic gwiazdy Proxima Centauri. Znajduje się tam planeta, na której teoretycznie może istnieć życie. Wciąż jednak nie wiadomo, kto nadał ów sygnał i czy w ogóle jego pojawienie się niezbicie dowodzi istnienia pozaziemskiej inteligencji.
A jeśli to faktycznie UFO, to co chciało nam powiedzieć? Czy to radosne powitanie, wypowiedzenie wojny, a może oferta kupna ich przestarzałych statków kosmicznych lub przepis na kosmiczne ciasteczka? Pozostaje nam czekać w napięciu na rozwikłanie tej zagadki przez najwybitniejsze australijskie umysły. Póki co badacze podkreslają, że świat nie widział takiej kosmicznej sensacji od 1977 roku, kiedy to na Uniwersytecie w Ohio odebrano inny sygnał z kosmosu, zwany dziś "sygnałem wow".