Rosyjski statek kosmiczny uderzony przez meteoryt! Sojuz uszkodzony, załoga utknęła na ISS
Władimir Putin myśli tylko o tym, by uczynić Rosję potęgą, a siebie wszechwładnym dyktatorem. Propaganda jest dla niego niezwykle ważna, lubi podkreślać sukcesy Rosjan na wszelakich polach. Niedawno nawet osobiście zarządził promowanie kandydatki Rosji w Miss Universe. Można więc sobie tylko wyobrazić, jak ważna była dla Putina rosyjska misja kosmiczna. Ale wygląda na to, że kosmos nie sprzyja dyktatorowi. Statek kosmiczny Sojuz MS-22, który miał zaświadczać o wszelakiej potędze Federacji Rosyjskiej, został pechowo trafiony przez... mały meteoryt. O sprawie napisały m.in. Reuters i AFP. Teraz maszyna musi wrócić wcześniej na Ziemię, a jej załoga czekać na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na podwózkę do domu. Trzech członków załogi to rosyjscy kosmonauci Dmitrij Petelin i Siergiej Prokopjew oraz, co ciekawe, amerykański astronauta NASA Frank Rubio. Są w przestrzeni pozaziemskiej od września, teraz muszą ze sobą wytrzymać jeszcze dłużej.
Dwóch Rosjan i Amerykanin czekają na pojazd zastępczy. Kapsuła trafiona przez mikrometeoryt i narażone na przegrzanie
Z powodu złośliwego meteorytu przedłużą swoją misję na ISS o kilka kolejnych miesięcy, choć mieli wrócić w połowie marca. Co teraz z nimi będzie? Rosja przynajmniej nie zostawi ich w kosmosie na pastwę losu. Roscosmos mówi, że już w przyszłym miesiącu wyśle bezzałogowy statek kosmiczny na ISS, aby załoga mogła wrócić nim na Ziemię. Kapsuła Sojuz MS-22 pierwotnie przeznaczona do ich powrotu już się do tego nie nadaje, ponieważ doszło w niej do wycieku płynu chłodzącego, najprawdopodobniej spowodowanego uderzeniem mikrometeorytu. Kapsuła także wróci na Ziemię, ale wioząc tylko to, co nie jest narażone na przegrzanie.