Do zdarzenia doszło w lutym w miejscowości Greenville. Jak wynika z informacji przekazanych w tym tygodniu przez tamtejsze biuro szeryfa, dwóch policjantów uczestniczących w tym, jakże niefortunnym zdarzeniu, brało udział w szkoleniu. Jednym z jego punktów miało być strzelanie tzw. ślepymi nabojami. Po zakończeniu ćwiczeń, gdy policjanci mieli już odkładać broń, jeden z nich wystrzelił ślepy nabój w kierunku kolegi. Wówczas doszło do dramatu. - Ten odpowiedział strzałem. Zapomniał jednak, że w międzyczasie zdążył już zamienić treningowe ślepaki na normalną amunicję, którą na co dzień wypełniony był magazynek jego pistoletu. Pocisk trafił w stopę policjanta, który rozpoczął 'zabawę' - czytamy na tvn24.pl.
Na szczęście niecodzienna sytuacja nie zmroziła świadków zdarzenia. Pozostali policjanci natychmiast udzielili rannemu pierwszej pomocy. Trafił on do szpitala z obrażeniami, które nie zagrażały życiu. Ranę opatrzono, a następnie zwolniono policjanta do domu.
Według amerykańskich mediów, w sprawie zdarzenia wszczęto wewnętrzne śledztwo. Nie znaleziono winy po stronie organizatora, śledczy uznali natomiast, że do incydentu doszło "w wyniku 'wygłupów' dwóch zaangażowanych w nie policjantów". W rozmowie z portalem vice.com rzecznik policji z hrabstwa Greenville poinformował, że obaj funkcjonariusze zostali ukarani zawieszeniem wypłaty wynagrodzenia na okres 10 dni. Policjanci będą musieli również przejść dodatkowe szkolenie w zakresie posługiwania się bronią palną w trakcie służby.